16. Uczucia- takie skomplikowane
"Najgorzej jest być nikim dla kogoś,
kto jest dla Ciebie wszystkim "
Gdy obudziłam się rano odkryłam ,że jestem sama. Nie było Bill'a przy
mnie. Rozejrzałam się po pokoju. Na
szafce znajdowały się ciuchy i jakąś karteczka na nich. Od razu wstałam. Dziwnie jest spać na łóżko. Chodź
jest wygodnie czułam się dziwnie.
Praktycznie wcale nie sypiam na łóżku. Owszem mam je w pokoju i często leże na nim
czytając książki albo rysując, ale nigdy
nie sypiam. Wolę moja piękną trumnę.
Podszedłam do szafki i wzięłam do
ręki karteczkę.
"Twoje ciuchy
nie wróciły jeszcze z pralni. Za to
tutaj masz inne. Gdy spałaś wybrałem sie na zakupy. Mam nadzieje ,że trafiłem w twój gust. W łazience sa
kosmetyki więc jeśli chcesz możesz sie
pomalować. Gdy będziesz już gotowa zejdź na dół. Twój Bill"
Odłożyłam karteczkę na bok. Wzięłam ręki piękną czarną
suknię. Była długa i balowa z pięknymi
zdobieniami. Nie wiem skąd on ja wziął.
Na szafce leżał również piękny naszyjnik
i bransoletki. Ubrałam się założyłam moje buty demonia i ruszyłam do
łazienki. Na półce leżały wszystkie kosmetyki . Zrobiłam starannie makijaż
pasujący do mojego stroju. Uczesałam włosy
i zeszłam po schodach na dół.
W salonie siedzieli bliźniacy i G's. A obok nich 3 dziewczyny
jedna z nich trzymała na kolanach dziecko.
To zapewne żona Gustava. Wszyscy śmiali się i rozmawiali. Podszedłem bliżej i odezwałam się
- Bill
-Lara jak pięknie wyglądasz. Usiądź już przyniosę ci śniadanie. -
Podszedł do mnie i ucałował mnie.
Usiadłam obok Tom'a , który obejmował Ri'e
- Lara jak się spało?
Jak się czujesz? Ślicznie wygadasz.
- Dziwnie się spało.
Wiesz ,że nie sypiam w łóżku. Czuję się okropnie.
- Jak to nie sypiasz w
łóżku? Jestem Eve żona Gustav'a-
Odezwała się brunetka
To nie powiedzieli jej, że jestem wampirzycą.
Oh to idealnie mogę się zabawić . Chłopcy będą źli na mnie zapewnie , ale co
tam. Wystawiłam kły i odezwałam się.
-Jestem Lara Northman.
Córka Eric'a Northmana i siostra Pameli Ravenscroft. Włąścicieli
"Fangtasii" Znasz zapewne ten
bar. Jestem wampirzyca i to bardzo głodna. A sypiam w trumnie. - Wysyczałam
Kobieta pisnęła i
przytuliła do siebie mocniej swoja córeczkę. Gus od razu ją obiło i zaczął
mówić
- Eve nie bój sie nie
zrobi Ci nić złego. Zaraz Bill przyjdzie z syntetyczną krwią. Przepraszam ,że
Ci nie powiedziałem wcześniej.
Zapomniałem. Dla nas to norma i przyzwyczailiśmy się. Nie bój się jej to miłość Bill'a
- Co? On zwariował. Nie
mógł się związać z kimś normalnym . Boże ona może nas pozabijać. Ty nie wiesz
,że wszyscy się jej boją!
Zaczęłam się głośno
śmiać. Jakie to zabawne. Akurat w tym momęcie wszedł Bill do salonu z 2
butelkami Czystej Krwi.
-Lara . Kochanie
moje nie strasz jej. Jest bardzo
przewrażliwiona. -Uśmiechnął się- Trzymaj-
podał mi butelkę.
Od razu jedna wypiłam
jednym tchem. Nawet nie wiecie jakie to
męczące przebywać w jednym pokoju z
tyloma ludźmi.
-Przepraszam, ale
potrzebowałam trochę rozrywki po wczorajszym . Gus nie jesteś zły na mnie?
-Nie jestem. Rozumiem
Cię . Też bym potrzebował po takich przeżyciach rozrywki. Eve zapewne będzie na mnie zła i będę musiał
coś wymyśleć żeby ja udobruchać. Ale nie gniewam się.
Lekko wysunęłam kły i
popatrzyłam sie w oczy Bill'a tak bardzo
chciałam go pocałować. Dotknąć jego skóry,
przytulić się i zapomnieć.
Kaulitz jakby wyczuł
moje emocje. Przytulił mnie mocno do siebie. Przejechał dłonią po moim policzku
i ustach. Nasze twarze złączyły się w pocałunku.
To był najbardziej magiczny pocałunek. Nic się nie liczyło dla mnie w tym momęcie. Czułam się jakbym była tylko
ja i on w tym salonie. Odsunęłam lekko od niego.
-Bill co do mnie tak
naprawdę czujesz - Wyszeptałam
-Lara sam nie wiem. Nie wiem co sie ze mną dzieję nigdy tak nie miałem. Musimy o tym
porozmawiać. A ty?
-Nie wiem. Teraz ogarnia
mnie na nowo ciernienie. Wiem tylko tyle ,że strasznie mnie do Ciebie ciągnie.
Masz rację musimy o tym porozmawiać jak będziemy sami. Eric o
której przyjeżdża po mnie ?
- Powinien za niedługo
być. Napisał mi sms'a ,że jadą już.
-Szkoda nie chcę jechać.
-Bill , a Lara nie może z nami dziś zostać. Musi
jechać ?-Odezwał się Georg
-Musi. Pytałem się
Eric'a powiedział ,że ma dla niej
niespodziankę. I Chce z nią spędzić
czas.
-Chłopaki zapowiada się
ciekawie. Może będę torturować Alana. To by było cudowne. - Uśmniechnęłam wysuwając kły
- Gus kochanie chcę już
stąd jechać! Ona mnie przeraża! Jak ona będzie u bliźniaków w domu to my tu nie będziemy przyjeżdżać. Jak ona może
mówić o torturowaniu niewinnego człowieka !-Wykrzyczała Eve .
-Niewinnego człowieka?
Kochałam go!! Przyjaźniliśmy się tyle lat!
A on zranił mnie. Stałam się wampirzycą bo nie mogł patrzeć jak niszczę swoje życie. A potem to
on mnie zranił. Jeśli nie wiesz o co chodzi to się nie odzywaj lepiej! Bo
następnym razem nie będę patrzeć ,że jesteś żoną mojego ulubionego perkusisty!
Rozumiesz? Wampir nigdy nie zapomina i nie przestaje cierpieć. Będę żyła
wiecznie z tym cholernym cierpieniem , którego on jest przyczyną. Tylko dzięki
Bill'owi jeszcze jakoś funkcjonuje i nie poluje już na ludzi!- Wykrzyczałam.
Nawet nie wiem , w
którym momęcie wstałam z sofy.
-Ty masz wszystko męża ,
córkę. A ja chciałam ,żeby po prostu mnie pokochał! A on wybrał tą dziwkę. Już tak nie mogę po
co on przylazł do pijalni- krwawe łzy spływały mi po policzkach, ale nie
przestawałam mówić- Jakbym nie była nieumarłą to bym była już dawno definitwnie
martwa. Ty nie wiesz co to znacz cierpieć. - po tej fali słów opadłam na miękki dywan.
Zakryłam dłońmi
twarz. Nigdy nie czułam się tak bezsilna
.Bill od razu przytulił mnie do siebie i wyszeptał
- Będzie dobrze kochanie. Nie płacz . Wiem ,że cierpisz.-
Przez ponad pół godziny
robił wszystko bym przestała płakać. Tulił mnie i szeptał mi czułe słówka. Ja
jednak nie przestawałam płakać. Pierwszy
raz wpadłam w taką histerię. Nawet nie wiem kiedy Eric z Pam wszedli do salonu.
Dopiero gdy usłyszałam głos mojego stwórcy
oderwałam się od Billa i na chwilę uspokoiłam
-Lara nie płacz. -
przejechał dłonią po moich plechach. -Mam dla
Ciebie niespodziankę
-Jaką-wychlipałam przez
łzy
-Zobaczysz. Pożegnaj się
z Bill'em .
Oderwał się od moich ust
i uśmiechnął.
- Tylko na pewno przyjedź. Do zobaczenia. - Pocałowałam
go w policzek. - Znowu ubrudziłam Ci koszulkę.
- Nie szkodzi. . Do
zobaczenia kochanie .- Ponownie nasze
usta złączyły się.
Eric bez żadnego
słowa wziął mnie w swoje ramiona i razem ze mną wstał z podłogi. Przytuliłam się mocno do niego. W tym momęcie
czułam się taka ludzka jak nigdy przedtem. Ostrożnie posadził mnie w samochodzie. Nie czułam się jak potężna Lara Northman
tylko jak porcelanowa lalka , którą można
tak łatwo zniszczyć.
Eric odpalił auto i
wyjechał z podjazdu Kaulitz'ów w ciemną
noc. Długo jechaliśmy przez wszystkie ulice i uliczki Berlina. Aż
dotarliśmy do dużego budynku. Wtedy
dopiero Eric odezwał się.
-Wczoraj z Pam
torturowaliśmy Alana. Chcesz zobaczyć nasze dzieło ?
-Torturowaliście go beze
mnie ? Jak mogliście!
-Oj Lara to był taki
przypływ emocji sama rozumiesz- Odezwała się Pam -Ale siostrzyczko warto było.
Sama zobaczysz jak teraz wygląda. W domu
mamy nagranie. Zobaczysz całą torturę
-To na co jeszcze
czekamy. - odpięłam pas i wysiadłam z
samochodu.
Eric i Pam zrobili to
samo.
- No patrz Pam jak ożyła
od razu przestała płakać.
-No widzisz Eric'u .
Najlepsze lekarstwo na płacz Lary to widok Alana po torturach. - Pam wybuchła
śmiechem.
Skierowaliśmy się bliżej
bloku.
-Jego mieszkanie
znajduje sie na 4 piętrze. O tam -
Wskazał jedyne okno , w którym paliło się
światło. Na tym piętrze. Całą nasza
trójka uniosła sie w powietrze. Zawiśliśmy przy oknie Alana. W środku było widać jak Jess pakuję
rzeczy , a Alan odkleja plastry z
twarzy. Miał poprzecinane policzki i dużo siniaków i zadrapań. Na jego kalatce
piersiowej i plecach były ślady bicza i innych narzędzi , które Eric posada. W
niektórych miejscach miał głębokie rany. Widok był po prostu piękny.
- A czemu oni się
pakują? -Spytałam.
- Eric kazał wynieść mu
się z miasta i zostawić Cie w spokoju. -Pam
- Oh. To świetnie . Zabawie się ostatni raz.
Uśmiechnęłam się do nich
i wysunęłam kły. Zastukałam w okno . Od razu spojrzeli w nasza stronę, ale nie
zauważyli nas. Ponownie zastukałam w okno i tym razem to Alan podszedł do okna i je tworzył. Gdy
zobaczył nas zamarł.
-Co ty tu robisz?! Już
się wynosimy. Przecież zostawiłem Cie w
spokoju. Patrz co mi zrobili.
-To najpiękniejszy widok.
Ciesz się ,że mnie tam nie było bo byś nie mógł chodzić a twoja skórę trzeba by
było szyć. Leżałbyś teraz w szpitalu. -Wysyczałam- Masz się wynieść z miasta do
jutra wieczora inaczej zabiję cię osobiście!- Przejechałam po policzku moim
ostrym paznokciem i zrobiłam mu długie nacięcie , które zaczęła krwawić.
Odsunęłam się od okna i
poleciałam do samochodu. Eric i Pam zrobili to samo. Wszyscy wsiedliśmy do środka z zadowolonymi minami. Dopiero gdy Northman ruszył z parkingu obie z Pam zaczęłyśmy się śmiać. Cała drogę powrotna do
domu nasz trójka nie mogła przestać się
śmiać. Gdy dotarliśmy do domu Eric i Pam
pokazali mi filmik z tortur Alana .
Powrócił mój cudowny humor.
" Byłam
zobaczyć jak wygląda po torturach. Cóż
za piękny to był widok. A teraz oglądałam jak torturowali go. Humor poprawił mi się. "-Napisałam smsa
do Bill'a
Od razu przyszła odpowiedź
"Widział Cie?
Cieszę się ,że masz lepszy humor."
"Tak widział
mnie. Zrobiłam mu ranę na policzku i
kazałam wynieść sie z miasta. Może jak
wyniesie sie to moje życie wróci do normy?"
"Teraz wszystko
będzie dobrze. Pamiętaj ,ze masz mnie. "
"Będe
pamiętać. A Gus udobruchał już Eve ?
" Jak wyjeżdżali od
nas to była wściekła na niego. Ale do jutro to on coś wymyśli i przestanie się
złośćić. Ty nic takiego nie zrobiłaś wieć sie nie przejmuj"
"Powinnam mieć
wyrzuty sumnienia ,że tak ja
wytraszyłam. Ale nie posiadam takiego
uczucia. "
" I dobrze ,że nie masz. Wiesz już tęsknie za Toba. Chciałbym się tak zasypiać i budzić sie przy Tobie."
" Może bym się
nauczyła spać w łóżku. Musimy o nas porozmawiać. "
"Porazmawiamy
jeszcze w tym tygodniu. "